Książka, którą czytasz, powstała dzięki darowiznom i dotacjom. Biblioteka potrzebuje stałego wsparcia.
Tadeusz Borowski
Wybierz wersję dla siebie:
Szyny mojej kolejki ciągną się wzdłuż i wszerz po całym polu. Tu doprowadziłem je jednym...
Tadeusz Borowski, Dzień na Harmenzach
— Która godzina, kolego?
— Dziesiąta — mówię, nie podnosząc oczu od szyn.
— Boże, Boże, jeszcze dwie godziny...
Przekopuję wał. Lekka, poręczna łopata „sama” chodzi w dłoniach. Grudy wilgotnej ziemi poddają się łatwo...