Stanisław Brzozowski
Płomienie
Widziałem wieś zamęczoną przez głód. Jechałem pomiędzy dwoma szeregami chat. Od czasu do czasu wychylała...
Widziałem wieś zamęczoną przez głód. Jechałem pomiędzy dwoma szeregami chat. Od czasu do czasu wychylała...
Przede mną po tym samym trotuarze wlokła się jakaś zgarbiona, dziwnie mała ludzka postać. Szła...
Tak więc wszelkie przedwstępne poczyniwszy kroki, rycerz nasz nie chciał już dłużej dać czekać na...
— Obmyśliłem — rzecze proboszcz do cyrulika — że trzeba nam się przebrać: mnie za pannę błędną, a...
Proboszcz, litościwy z natury, upewniwszy się z opisu Sanchy, że to był Kardenio, zbliżył się...
— Mój panie, któż to jest ten człowiek, co tak dziwnie mówi?
— He! kto on jest...
— U Bonifratrów w Sewilli siedział człowiek, którego krewni umieścili tam jako wariata. Nie był to...
Nie tysiąc razy już się przekonałem, że pan mój jest sobie wariat na czysto; tylko...
— Otóż widzicie, panowie! — mówił dalej chłopiec. — Teraz liczna kawaleria wyjeżdża w pogoń za zbiegłymi, ileż...
A przy tym musiałem być doprawdy szalony, bo nie tracąc czasu — po kilku uprzejmych i...