Louisa May Alcott
Małe kobietki
Nie rozmawiał już z nią aż do kolacji, gdy zobaczył, że pije szampana z Nedem...
Nie rozmawiał już z nią aż do kolacji, gdy zobaczył, że pije szampana z Nedem...
— A dziękuję, bardzo dziękuję łaskawym państwu. Napoleon, owszem, znam, wysoka marka, a koniak w ogóle...
Potem, kupując w sklepie monopolowym na Mokotowskiej butelkę jarzębiaku, ponieważ ostatni alkohol, jaki był...
Wiesz, co to jest koniak?
— Już słyszałam, ktoś mi opowiadał, koniak to jest trunek, zapomniałam...
Więc jest akurat tak, jak powinno być o drugiej nad ranem w opustoszałym barze, gdy...
I nie gadaj mi w koło to samo: wszystko jedno, ja się nie znam. A...
— Stop! — krzyczę, bośmy się zapędzili w jakieś ciemne przejście. — Zośka, ktoś idzie. Stop! Bo wpadniem...
— I na co pan czekasz? Czemu pan do domu nie idziesz?
Borowski wywijał laską.
— Chciałem...
„Pierwsza beczka!” — krzyknął jaskrawy szyld na mętnie oświetlonych drzwiach małego szynku. Jelsky, nie namyślając się...