Wacław Berent
Próchno
Długie wycia i skomlenia świstawek fabrycznych zwiastowały ciemnym przedmieściom świt. Ledwo dostrzegalna mgła zmywała kamienice...
Długie wycia i skomlenia świstawek fabrycznych zwiastowały ciemnym przedmieściom świt. Ledwo dostrzegalna mgła zmywała kamienice...
Zbliżył się do okna i roztworzył je na oścież. Zaszumiały senne po nocy liście...
Stał przy oknie i patrzał, jak powoli rozpływa się mrok. Już się rozjaśniały dachy i...