Wacław Berent
Ozimina
— U nas — rozpoczął głosem opieszałym — gdy po orce całodziennej wyjdziesz na ulicę, zastąpi ci drogę...
— U nas — rozpoczął głosem opieszałym — gdy po orce całodziennej wyjdziesz na ulicę, zastąpi ci drogę...
Tuż przy trotuarze wlokła się w ślad za nimi naprzykrzona dorożka, ciągniona przez chudy potwór...
Wśród opieszałych po bramach bab i Żydków ruchliwych na ulicy wszczął się tymczasem jakiś nagły...
Płaski i nagi kawał ugoru, otoczony niskim, krwawo-czerwonym murem, spiętym ciężkimi fortecznymi wrotami. Ponad suchymi...
Na ciemne szosy wyroił się tymczasem tłum czarny i rozpłynął się strumieniami po drogach i...
Szli dalej. Przed nimi rozesłała się na chmurach ruda i ciężka łuna wieczornego miasta.
Gdzieś...
…Lodem miasto w nocy zamarza, dla samotnych chłodne, dla cierpiących nielitościwe… Miasto w ciszy nocnej...
Gdy wracał do domu, gniewał go ścisk na ulicach, zmuszający do wolnych, ślimaczych prawie...
Tramwaje elektryczne śmigały po asfalcie z suchym pluskiem, w równych rzutach, jak łodzie parowe po...
Długie wycia i skomlenia świstawek fabrycznych zwiastowały ciemnym przedmieściom świt. Ledwo dostrzegalna mgła zmywała kamienice...