Arthur Conan Doyle
Dolina trwogi
Pogadaliśmy o zaćmieniach słońca…. nie wiem, w jaki sposób zeszliśmy na ten temat… a jednak...
Pogadaliśmy o zaćmieniach słońca…. nie wiem, w jaki sposób zeszliśmy na ten temat… a jednak...
W bitwie muszą być przeciwnicy. A teraz: rozumujmy. Ilu postawilibyście ludzi? Dwadzieścia, no, powiedzmy, trzydzieści...
— List tylko zostawił — przypomniał sobie niespodzianie ojciec, ręką wskazując stoliczek i na nim papier złożony...
— Czyżeś pan nie oglądał ziemi dokoła?
— I owszem, oglądałem.
— I nie dostrzegłeś pan żadnych śladów...
Żadna okolica nie wzbudza tak wielkiego przywiązania w swoich mieszkańcach, jak ta właśnie.
— To zależy...
— Jak to, panie doktorze, ależ od wielu lat nie dokonano odkrycia, które miałoby takie praktyczne...