Tadeusz Borowski
Opowiadanie z prawdziwego życia
Toteż słysząc chrzęst mego siennika, kapo Kwaśniak nieodmiennie podnosił się na łokciu i badawczo mrużył...
Toteż słysząc chrzęst mego siennika, kapo Kwaśniak nieodmiennie podnosił się na łokciu i badawczo mrużył...