Jerzy Andrzejewski
Miazga
— Pan, oczywiście, nie pamięta. To był rok trzydziesty, może trzydziesty pierwszy.
— Rzeczywiście dawno. Bardzo mi...
— Pan, oczywiście, nie pamięta. To był rok trzydziesty, może trzydziesty pierwszy.
— Rzeczywiście dawno. Bardzo mi...
W tym momencie w Ksawerym skrystalizowała się pewność, która w kształtach nie całkiem klarownych...
Potem, kupując w sklepie monopolowym na Mokotowskiej butelkę jarzębiaku, ponieważ ostatni alkohol, jaki był...
byłem, proszę państwa, dwukrotnie żonaty i z pewnym zażenowaniem, a może raczej z odrobiną żalu...