Hans Christian Andersen
Brzydkie kaczątko
W drodze zaskoczyła je okropna burza. Pioruny biły, deszcz lał strumieniami, a wicher miotał biednym...
W drodze zaskoczyła je okropna burza. Pioruny biły, deszcz lał strumieniami, a wicher miotał biednym...
Ucałował mnie kilkakrotnie. Gdy podniosłam oczy, wysuwając się z jego objęcia, ujrzałam stojącą tuż obok...
Ale co się działo tej nocy? Księżyc jeszcze nie zaszedł, a nas objął cień zupełny...
Tymczasem ciemność stawała się coraz gęstsza: chmury, obniżywszy się, wniknęły w mroki lasów. Rozdzierając obłoki...
Nieme błyskawice rozdzierały jeszcze niekiedy niebo na wschodzie, na chmurach zaś od zachodu trzy słońca...
Straszna też burza wybuchła około dziesiątej wieczorem. Milady doznała ulgi, widząc, że stan natury odpowiada...