Georg Büchner
Leonce i Lena
Noszę w sobie ideał kobiety i nie spocznę, póki go nie odnajdę. Jest przedziwnie piękna...
Noszę w sobie ideał kobiety i nie spocznę, póki go nie odnajdę. Jest przedziwnie piękna...
Uważ przecie, że to kobiety.
Jest i kaznodzieja! Brawo, brawo, kobiety… Nie wiedziałem. Co...
Myślałem, że im beze mnie lepiej będzie. Nie umiem, przyznam się, dam przyjmować, i przy...
Przyjechało ich trzy jak jedna; z kotami, mopsami, srokami, małpami… I jak zaczęły, tyr tyr...
Ach! Pomiarkowawszy się. O tak, tak… Szczęśliwy, szczęśliwy, kto ten stan obrał. Ach, gdybym nie...
Tak mam odrębne gusta od całej płci mojej, żem dotąd za mąż pójść nie chciała...