Charles Baudelaire
Pieśń jesienna
Słyszę już, jak w podwórzach z łoskotem grobowym
Drzewo na bruk zrzucane posępnie kołata.
I...
Nie bez pewnej dzikiej rozkoszy gnałam, pędzona wiatrem, topiąc troskę mojej duszy w bezmiernym strumieniu...
Kiedy wiatry schodziły z nieba, aby poruszać wielkim cedrem, kiedy zamek powietrzny, zbudowany na gałęziach...
Obszar pól skończył się bardzo prędko i pielgrzym wszedł znowu między czarne bory, których wówczas...