Charles Baudelaire
Sed non satiata
Dziwne bóstwo, brązowe niby cień północy
O zapachu mieszanym piżma i hawany,
Córo jakiegoś bonza...
Służący, przyniósłszy węgiel, zatrzymał się wychodząc przy krześle pana Eshtona i powiedział mu coś po...
— Płomień tańczy w jej oku, oko błyszczy jak rosa. Łagodne jest i pełne uczucia. Uśmiecha...
czarne włosy, wielkie oczy palące się dziwnym blaskiem, ta śmiertelna bladość; a jeszcze proszę zauważyć...