Karin Boye
Astarte
Tage podszedł do stołu, nalał szklaneczkę ponczu pannie Merck, a sobie grogu. Tutaj nie oszczędzało...
Tage podszedł do stołu, nalał szklaneczkę ponczu pannie Merck, a sobie grogu. Tutaj nie oszczędzało...
Następnego wieczora ogrody Al-Azbakijja świeciły niczym olbrzymia ognista kula pośrodku dzielnicy Ismaïla, ale dopiero po...
A wieczorem plac zabaw. Tętniło tam życiem i radością, wybuchały wesołe śmiechy i okrzyki; szwedzkie...
Pewnego popołudnia, kilka dni później, Said ben Ali stał przy placu zabaw i czekał, aż...