Władysław Bełza
Modlitwa polskiego dziewczęcia
Wiem ja, bo mi o tym
Mama powiadała:
Żem dziecię tej ziemi,
Żem jest Polka...
— Jaśnie pan każe?
— Niczego nie każe. Chcesz, nalej. Tylko mnie nie rozpytuj o swe „wódeczki...
Aa! — ziewnął po raz drugi. — W ogóle jestem smutny; dość powiedzieć, że chcę pisać dramat...
— Wiesz — przerwał Jelsky milczenie — stosuję formę do przedmiotu i piszę o Yvecie w stylu décadence...
„Zapomnij o samym sobie i o wszelkiej ku temu przyczynie!”
Nie pochodnią, błyskawicą jasną były...
Tak samo jak badacz postępuje też czarownik i zaklinacz. Zakreśla kredą krąg i rysuje pentagramy...
I zadumałem się nad straszliwym zużyciem słów w epoce, w której żyjemy. To zaczyna być...
Grube słowa — jak się okazało — nie były naroślą, ale były jakimś chemicznym połączeniem, mistycznym naczyniem...