Długie wycia i skomlenia świstawek fabrycznych zwiastowały ciemnym przedmieściom świt. Ledwo dostrzegalna mgła zmywała kamienice...
Wacław Berent, Próchno
A wreszcie — co mi do tego: wiem, że to wszystko farsa; a że się oni...
Ignacy Dąbrowski, Śmierć
Bogini pohańbiona. Przestraszył się pan? — Kauz roześmiał się. — Dokona zemsty? Możliwe. Ale dlaczego akurat na...
Karin Boye, Astarte