Tadeusz Boy-Żeleński
Gdy się człowiek robi starszy...
Z żalem rozważa w swej nędzy
Każde nicniebyłomiędzy-
nami,
Każdy niedopity puchar,
Każdy flirt młodzieńczy...
Kiedy po latach kilku znowu danym mi było usłyszeć starą, a tak nieskończenie wesołą, klasyczną...
Jakież to miłe zajęcie, szperanie po zżółkłych szpargałach. Nie znam bardziej filozoficznej zabawy niż to...
Tak więc, na samym wstępie, w najuroczystszych murach, zabrzmiało mi echo piosenki. Ale potem słyszałem...
Widzę tedy siebie, wciąż w mundurze „jednoroczniaka” 13-go pułku (miałem lat 18, świeżo po maturze...