Józef Czechowicz Elegia uśpienia rzeką świateł ścieka śnieg zbrudzony tęcz jest tyle tęcze lecą ulicą jedna niesie konew z... Czytaj więcej
Józef Czechowicz Polacy więc najpierw blaski pną się po domach wyżej i wyżej i gasną na rosie okien... Czytaj więcej
Józef Czechowicz Pontorson jest tu i ranek jasny jak lusterko wesoły to on siekierą z bursztynu podcina drzewa... Czytaj więcej
Józef Czechowicz Przeczucia rozszerzają się mroki granatowe na wszystko na światłość kobiet na szybkich pociągów przytupujący po polach... Czytaj więcej
Józef Czechowicz Samobójstwo ostatnim towarzyszem świt na hafcie firanek uderzony wystrzałem z bliska w ognistym huku i złocie... Czytaj więcej
Józef Czechowicz Widzenie wiatr wieści niósł a magiczna szła noc między grube kominy elektrowni ile słońc ile słońc... Czytaj więcej
Józef Czechowicz W pejzażu droga w gaju wprost słońca złoci się podwójnie od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia kołysząc... Czytaj więcej