Naokoło rąbią, obejmując się niby pop z popadią; ze mnie jucha wali, koń z nóg...
Izaak Babel, Konkin
— Wiadoma rzecz, że sztab — mówi Spirka — ale ich ośmiu, a nas dwóch…
— Nadymaj żagle, Spirka...
— Teraz to zarobię order! Poddawaj się, jaśnie wielmożny — krzyczę — dopókim ja żyw!
— Nie mogę — odpowiada...